Tajemnicza Kolumbia, którą znamy tylko z filmów i seriali. Jaka jest w rzeczywistości

Wydawałoby się, że w XXI wieku świat nie ma tajemnic przed turystami. Podróżujemy dużo i z łatwością, a globalizacja przyczyniła się do tego, że nawet w miejscach, które kuszą przybyszów z dalekich zakątków nieznanym, pojawiają się pięciogwiazdkowe hotele i restauracje serwujące pizzę. Dla tych, którzy wciąż poszukują świata nieodkrytego i fascynującego, zostało na turystycznej mapie świata niewiele punktów. Jednym z nich jest Kolumbia.

Filmowe mroczne historie o porwaniach, kartelach narkotykowych i strzelaninach na ulicach przyczyniły się do tego, że Kolumbia nie cieszy się dobrą sławą. Miejsce, którego oblicze jest dziś dalekie do czasów Pabla Escobara, nadal pozostaje zagadką i przyprawia podróżnych o ciarki ekscytacji. Sami Kolumbijczycy mówią, że Bóg stworzył ten kraj tak pięknym, że w stosunku do reszty świata było to niesprawiedliwe, więc zasiedlił go złymi ludźmi. Z tym że krajobrazy tego kraju zapierają dech w piersiach, nie sposób się nie zgodzić: dwa oceany, góry i puszcza amazońska to tylko niektóre z wyjątkowych atrakcji kraju. Zła sława i wojny narkotykowe w przeszłości przyczyniły się do tego, że od lat rząd stara się naprawić zły wizerunek, a położona w północno–zachodniej części Ameryki Południowej Republika Kolumbii ma naprawdę wiele do zaoferowania podróżnym.

Zresztą mottem kraju jest obecnie: Wolność i porządek. Turyści w dużych miastach mogą spodziewać się nie tylko pięknych widoków i całej masy atrakcji, ale również przyjaźnie nastawionych mieszkańców. Kolumbijczycy potrafią być nad wyraz gościnni, a swoją otwartością i optymizmem zarażają przyjezdnych. Co zatem warto zwiedzić?

Widok na Skały Guatape w Medellinie, Kolumbia
Widok na Skały Guatape w Medellinie, Kolumbia Fot. Shuttertock/Gokhan Bozkaya

Kolumbia dla poszukiwaczy przygód

Ropa naftowa, gaz ziemny, węgiel, ruda żelaza, nikiel, złoto, miedź, szmaragdy. Będąc w Kolumbii, warto pamiętać, że to kraj niezwykle bogaty w surowce. Na jego terenie znajduje się 60 proc. światowych zasobów szmaragdów, a wciąż są osoby, które poszukują tam mitycznej krainy złota, czyli El Dorado. Legenda ta narodziła się wokół jeziora Guatavita.

W XIX wieku Hartley Knowles, angielski inżynier po powrocie znad jeziora Guatavita prezentował dookoła pudełko po cygarach wypełnione złotem i szmaragdami.

Nie dokopaliśmy się jeszcze do dna i nie wiemy, ile będziemy musieli kopać, zanim do niego dotrzemy. Ale według opowieści na dnie jeziora znajdują się najwspanialsze skarby

- mówił wówczas.

Chociaż już w 1898 okazało się, że jego plan był jednym wielkim niepowodzeniem, a w 1965 roku rząd Kolumbii uznał jezioro za pomnik kultury narodowej i zakazał jego eksploracji, jezioro Guatavita wciąż jest nie lada atrakcją zarówno dla przyjezdnych, jak i lokalnych mieszkańców. Tubylcze ludy Czibcza traktują je jako święte miejsce religijnego kultu. Pochodzenie jeziora nie jest znane. Wierzy się, że powstało wskutek uderzenia meteorytu.

Ci nastawieni na poszukiwanie złota, mogą je obecnie odnaleźć w Muzeum Złota położonym w centrum Bogoty. Tam zebrano największe i najbogatsze na świecie działa sztuki złotniczej kultur prekolumbijskich. Ponad 30 tysięcy eksponatów ze złota, ceramiki i drewna jest dostępnych dla zwiedzających.

Podczas planowania podróży nie możemy zapomnieć o czarnym złocie Kolumbii, czyli kawie. Podawana w kawiarkach w każdym kolumbijskim domu el tinto, uwodzi podróżnych swoim zapachem i niezapomnianym smakiem. Na centralnych placach górskich miasteczek i przy ruchliwych skrzyżowaniach Bogoty można spróbować słynnych na całym świecie ziaren. To właśnie tam rozstawiają się niewielkie wózki z aromatyczną kawą. Zdarza się jednak, że może ona zawieźć oczekiwania przyjezdnych. Przygotowywana w pośpiechu i ulicznych warunkach, często jest rozwodniona. Warto więc prawdziwego smaku szukać u źródła, czyli na plantacjach. A jest ich niemało. Na terenie kraju znajduje się aż 2700 milionów kawowców, które kwitną przez cały rok. Stwierdzenie, że kawa jest wizytówką i symbolem kraju, nie będzie wyolbrzymieniem, bo Kolumbia jest trzecim producentem kawy na świecie po Brazylii i Wietnamie.

Kolumbia
Kolumbia Fot. Shuttertock /Guillermo Ossa

Kolejnym obowiązkowym punktem wycieczki powinien być kilkudniowy trekking przez góry Sierra Nevada i dżunglę do Zaginionego Miasta. Ale tylko dla wytrwałych! Żeby dostać się do Ciudad Perdida, trzeba przez kilka dni wytrwali iść pod górę, przeprawiać się przez rzekę Buritaca i przedzierać przez tropikalne gąszcze. Chociaż podróż niejednej osobie dała w kość, to z pewnością jest to wspomnienie, które zostaje na całe życie, a widok wynagradza trud podróży. Ciudad Perdida składa się z ok. 169 kamiennych tarasów i jest jednym z najcenniejszych i najbardziej intrygujących skarbów kraju.

Dla osób, które będą chciały podążyć śladami Escobara, obowiązkowym przystankiem jest Medellin. Na każdym rogu można dostać też podobiznę narkotykowego króla, organizowane są też wycieczki do jego dawnego domu. Ale to by było tyle powiązań. Niegdyś stolika kokainy i gangsterki, dziś cieszy się sławą jako przyjazne turystom "miasto wiecznej wiosny". Położone na wzgórzach urokliwe dzielnice miasta, nie tylko wyglądają imponująco, ale również cieszą się doskonałym połączeniem komunikacyjnym. Koleje liniowe, które tam się znajdują, mogą posłużyć jako punkt widokowy.

Po wysiłku należy się wypoczynek. Warto w tym celu wybrać się do położonej nad Morzem Karaibskim Kartageny. Kolumbia ma najpiękniejsze plaże w całej Ameryce Południowej, choć są bardzo zróżnicowane. Morze Karaibskie oferuje plażowiczom bajecznie biały i czysty piasek otoczony lazurowym, ciepłym morzem. Z kolei nad Atlantykiem można spodziewać się dzikiej przyrody i pobliskiej puszczy. To prawdziwy raj dla miłośników surfingu.

Copyright © Agora SA